Skip to main content

Makijaż permanentny w swojej historii sięga czasów przed naszą erą. Pierwsze wzmianki na ten temat możemy odnaleźć w licznych źródłach historycznych. Sama nazwa „makijaż permanentny” pojawiła się zdecydowanie później, ponieważ pierwsze pigmentacje – nawet te wykonywane na twarzy były niczym innym jak rodzajem tatuażu. Pierwszy raz słowo tatuaż zostało użyte w 1769 roku w dzienniku kapitana Jamesa Cooka.Tatuaż był symbolem przynależności do danych grup społecznych lub rodzajem wyrażania siebie. Pierwsze pigmentacje służące podkreśleniu urody kobiety były wykonywane przez Azjatki. W 1984 roku miała miejsce pamiętna prezentacja zabiegu makijażu permanentego przy użyciu igły przymocowanej jedwabną nicią do bambusowego patyczka wykonana przez Chinkę Czeng Ming Ming na kongresie kosmetycznym w Nowym Jorku.

W 1992 roku w Niemczech zaprezentowano jedną z pierwszych pigmentacji przy użyciu profesjonalnego urządzenia do makijażu permanentnego.

W latach 90tych makijaż permanentny był kojarzony z usługą bardzo luksusową, mało dostępną – z wysoką ceną. Pigmentacja brwi potrafiła kosztować 3000zł.

Profesjonalne pigmentacje wykonywane przez wykwalifikowanych linergistów na chwilę obecną zdecydowanie różnią się w swojej technice a przede wszystkim efekcie od tych, które mogliśmy oglądać kilkanaście czy nawet kilka lat temu.

Makijaż permanentny powinien być zabiegiem, który polega na wprowadzeniu pigmentu do wierzchnich warstw skóry – pigmentu, nie tuszu do tatuażu. Różnice pomiędzy tatuażem, a makijażem permanentnym są ogromne. Dlatego zanim zdecydujemy się na dodatkowy zabieg u tatuażysty, który wykonał nam tatuaż na plecach oferując dodatkowo w 15 minut „brewki” należy się solidnie zastanowić i dowiedzieć czy osoba ta, wykonując tatuaż czy makijaż permanentny zna różnice pomiędzy dwoma zabiegami.

Pigment przy tatuowaniu jest wprowadzany głębiej w okolicy wierzchnich warstw skóry właściwej, przy makijażu permanentnym pracujemy w naskórku lub na granicy naskórka-skóry właściwej. Każdej osobie wykonującej zabiegi z przerwaniem ciągłości skóry nie powinna być obca budowa skóry (naskórek, skóra właściwa, tkanka podskórna). W naskórku regularnie co 28 dni (u osób starszych co 40-50dni) dochodzi do procesu keratynizacji, czyli procesu wyłuszczania. Gdyby pigment osadzony był zbyt płytko np.w warstwie ziarnistej makijaż nie utrzymałby się tak długo jak jak byśmy tego chcieli ze względu na proces wyłuszczania.

Większość osób wykonujących makijaż permanentny nie jest wykwalifikowanymi lekarzami, więc określenie głębokości pracy sprawia im trudność. Najprościej jest porównać to do sytuacji z życia codziennego np.gdy kroimy ogórka i przez przypadek się zatniemy – kiedy wiemy, że uszkodziliśmy skóry wyłącznie w naskórku, a kiedy, że to już skóra właściwa? Przerwanie skóry bez pojawienia się krwawienia oznacza uszkodzenie tylko naskórka, w momencie gdy na spodzie rany pojawia się delikatnie widoczna krew jest to dla nas informacja, że już przekroczyliśmy naskórek i uszkodzenie sięga skóry właściwej. W momencie intensywnego krwawienia uszkodzenie skóry nie ma miejsca wyłącznie w naskórku, a już w skórze właściwej, która charakteryzuje się posiadaniem splotów naczyniowych – gdzie w przypadku przecięcia wyrazie pojawia się krwawienie.

Pigment do makijażu permanentnego, a tusz do tatuażu

Wielkość cząsteczek w pigmentach czy tuszach określa się w mikronach. Pigmenty do makijażu permanentnego posiadają cząsteczki wielkości 1-2 mikronów (organiczne) i 6-8 mikronów (nieorganiczne). Cząsteczki w tuszach do tatuażu to wielkość powyżej 10 mikronów. Odpowiedź na pytanie, które utrzymują się dłużej jest prosta – wyobraźmy sobie dwie szklanki z wodą. Wsypujemy do jednej sól drobnoziarnistą, a do drugiej gruboziarnistą – która będzie rozpuszczała się dłużej? Gruboziarnista. Jest to kolejny dowód na to, że różnica między makijażem permanentnym a tatuażem jest ogromna. ze względu na różną głębokość pracy, różnice w wielkości cząsteczek w „barwnikach”, odmienną technikę oraz rozbieżność w parametrach technicznych urządzeń.

Pamiętasz swoje makijaże permanentne kilka lat temu? Niejednokrotnie pojawiało się krwawienie, zabieg był mocno przez klientkę odczuwalny, efekt „zaraz po’ był przerysowany, a trwałość pigmentacji sięgała 7-10 lat. Pigmentacja, którą teraz teraz możemy zaoferować naszym klientkom to subtelne podkreślenie jej urody, zaznaczenie kształtu i podkreślenie formy. Makijaż permanentny dziś, to zabieg utrzymujący się 2-3 lata. Dlaczego? Głębokość naszej pracy jest zdecydowanie mniejsza. Pigmenty, których używamy są niejednokrotnie pigmentami organicznymi, które krócej pozostają w skórze. Nasze klientki myślą często, że to minus, nie plus obecnych pigmentacji. Nic bardziej mylnego. Pigment osadzony w odpowiedniej warstwie naskórka (warstwie podstawnej lub na granicy naskórka i skóry właściwej) łatwiej jest usunąć, skorygować kolor oraz kształt. Odpowiedzmy sobie na pytanie jakie makijaże nam najtrudniej usunąć? Pigmentacje, które mają 8-10 lat. Makijaże, w których pigment został osadzony zbyt głęboko. Makijaże, w których został użyty tusz do tatuażu.

Pigmentacja naprawcza, to przyszłość makijażu permanentnego.

Wyzwanie dla linergistów w najbliższych latach. Ile razy chciałybyśmy wykonać piękny makijaż permanentny brwi, ale ten poprzedni jest zbyt widoczny. Przybiera intensywny kolor niebieski czy czerwony. Posiada dwie końcówki. Pamiętajmy o tym, że skóra na której pracujemy powinna być „czysta”. Jak płutno dla malarza, który tworzy swoje dzieło. Jeżeli pigmentacja pozostała po wcześniejszej pracy u naszej klientki uniemożliwia nam uzyskanie satysfakcjonującego efektu popracujmy nad przygotowaniem skóry do kolejnych etapów : rozjaśnienia lub usunięcia uprzednio wprowadzonego pigmentu. Pamiętajmy, że klientka jest naszą najlepszą reklamą. Jeżeli nie posiadamy w ofercie swojego gabinetu zabiegów służących do usuwania czy rozjaśniania pigmentu w skórze, to postarajmy się, by w pierwszej kolejności skorygować niechciany efekt po uprzedniej pigmentacji i dopiero wtedy podjąć się wykonania makijażu permanentego.

Rynek Polski, to arena doskonałych i wykwalifikowaych linergistów. Niemniej jednak w dalszym ciągu spotykamy się z gabinetami, które zamiast makijażu oferują tatuaż. Nie są mi obce historie, gdzie klientka dostaje igłę czy kartridż, który absolutnie powinien być jednorazowego użytku do domu z prośbą o powrócenie z nim na „korektę” , w celu ponownego wykorzystania do zabiegu.

Zdarza się, że moje kursantki dopytują dlaczego technika, którą pokazywałam im kilka lat temu teraz już jest zupełnie nieaktualna. Makijaż permanentny w Polsce i nie tylko rozwija się niesamowicie. Nie jest możliwe wyszkolić się raz i bazować na te wiedzy kilka lat, technika się zmienia, moda się zmienia i jeżeli chcemy być na bieżąco nieuniknione jest doszkalać się cały czas. Poznawać nowe techniki, próbować innych barwników czy wymieniać swoją maszynę do makijażu permanentnego, by oferować swoim klientkom wszystko, to co najlepsze.

Mamy możliwość oferowania swoim klientkom piękne, delikatne, subtelne pigmentacje kompletnie nie przypominające tych, które cieszyły się popularnością kilka lat temu. Przysłowiowy „flamaster” czy „naklejka na brwi” zeszła na bok, na poczet subtelnego „ombre brows”, który przypadł do gustu nawet tym klientkom, które zawsze były przeciwniczkami makijażu permanentnego.